"górna bateria" - retrospekcja
A o baterii wannowej w górnej łazience pisałam?
Nieee???
No to napiszę!
Baterię mamy o taką:
No więc któregos pięknego fachman wykończeniowiec pyta się jak ma ją zamontować. No to mówię, że tak jak na projekcie. On na to, że to pomysł dupiasty i w ogóle bo baterię powinno sie montować z krótszego boku wany (???). A na projekcie było tak:
A typ mi na to, że projekt projektem ale liczy się wygoda (jego zapewne). No bo jak będę wchodzić do wanny, a bateria będzie na środku, to za każdym razem będę się walić o nią w tyłek, he, he. No nie wytrzymałam!!! Mówię: " Do jasnej cholery, panie Darku! Dość już mam pana fochów przy każdej możliwej robocie! To jest mój tyłek i to JA będę się w niego walić, nie pan, primo! Secundo - ta wanna jest symetryczna z odpływem na środku więc jak pan sobie wyobraża baterię 3 otworową z krótszego boku???!!! Jest pan tu za przeproszeniem jak dupa od s*ania i nawet gdybym zażyczyła sobie zamontować tą baterię na suficie to nic panu do tego! Wynajełam pana, płacę panu za usługę i jak pan nie chce u mnie pracować to droga wolna!
Że nie wspomnę o tym, że wannę chciał montować bez zewnetrznego rantu z kafli bo tak oczywiście było mu wygodnie...wrrrr!
W każdym razie jak już ochłonął to spytał się o szerokość półki za wanną i jak w związku z tym ma być umieszczona rzeczona bateria. Mówimy, że półka ma mieć 15 centymetrów, a bateria ma być umieszczona na środku tej szerokości (czyli 7,5 cm od sciany i 7,5 od wanny) tak aby woda z wylewki lała się ładnie do wanny.
Przychodzimy na drugi dzień, bateria na miejscu, odkręcamy wodę, a ta leje się prawie na rant wanny. Bierzemy miarkę do ręki, półka zamiast 15 cm ma 18cm, natomiast bateria zamontowana jest... 7,5 cm od ściany. Nosz kurde! Patrzymy z Rafałem na siebie... a w oczach pytanie - czy ktoś z nas robi czubów czy to może my faktycznie jesteśmy nienormalni?!
Mówimy fachmanowi, że coś jest nie halo, a on na to, że przecież wszystko jest gitara bo można ręce umyć, a to że woda leje się prawie na rant wanny jest kompletnie bez znaczenia.
Jeeezuuuu....trzymajcie mnie po raz fefnasty!!!!!
Oczywiście, ze kazaliśmy ta baterię przesunąć!
Fachman - obraza majestatu, że zrobił (po swojemu) a my śmiemy być niezadowoleni!
Koniec końców, następne pół dnia wyrywał kafle zza wanny i montowal baterię "po naszemu"
To tyle
Piszę to z perspektywy dość długiego czasu, więc juz nawet nie jestem w stanie się wkurzać.