Nie jest aż tak źle!
No właśnie!
Nie jest aż tak źle jak by się można było spodziewać!
Rozeszło się wcale nie o to, że jest jakas nieszczelność, tylko o to, że instalacja grzewcza podczas rozruchu tak ma. Wewnątrz niej jest pełno powietrza i jak się włączy piec to działa bo działa, aż do czasu kiedy nie natrafi na jakiś duży bąbel powietrzny. wtedy piec się wyłącza. I tak własnie było tym razem. Trzeba się po prostu przyzwyczaić, włączac piec do upadłego, a po kilku dniach powinno być dobrze.
Podłogówka też jakoś daje radę, choć byłam pełna obaw, że Bob mógł coś w niej skaszanić. Jedyne do czego można się przyczepić w jego pracach to wielkość obwodow. Na dole domu jest ich trzy, o bardzo zróżnicowanej długości. Ale jak zapewniają "fachofce" - i to da się odpowiednio wyregulować.
Przyszedł już kominek!!!!!
Jest na razie w firmie robiącej mi ogrzewanie, a w poniedziałek trafia do mnie i będą go montować! Nie mogę sie już doczekać jak go zobaczę, no i oczywiście jak poczuję jego ciepło!!!
A! Nie mówiłam jeszcze o jednym. Jak już wszystko będzie poinstalowane to moje chłopaki przyjdą ze specem z kamerą termowizyjną i wtedy będziemy sprawdzać jak dom jest docieplony, żeby jeszcze przed położeniem gladzi można było ewentualnie coś poprawić