Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

<p><span style="font-family: 'Times New Roman', Times, serif;"><strong><em>R&oacute;żnica między możliwym a niemożliwym polega jedynie na stopniu determinacji.</em></strong></span></p>

wpisy na blogu

cud po raz trzeci

Blog:  dom-i-my
Data dodania: 2014-04-14
wyślij wiadomość

Słuchajcie!

Mój Bob Budowniczy albo ocipiał albo się nawrócił! No bo ja nie wiem jak i czym tłumaczyć jego zachowanie. Pisałam, że mi po dwóch latach ziemię nawiózł, tak?

A dzisiaj...

A dzisiaj otwieram rano drzwi wejściowe celem wypuszczenia suczy na siku i... natykam się na szczeble od drabiny i męskie giry na nich!!! Tak po prostu! Centralnie przed moim nosem! Dobrze, że otwierając te drzwi nie wzięłam większego rozpędu bo bym jeszcze gada miała na sumieniu!

Okazało się, że pan deweloper osobiście naprawia mi przeciekający daszek nad drzwiami! ( nieszczelnośc tego elementu powodowała, że przy jakimkolwiek deszczu woda spływająca po elewacji zalewała mi drzwi wejściowe, a przy wiekszej ulewie miałam jezioro w wiatrołapie)

 Zaraz, zaraz...co on mi tam jeszcze miał zrobić?
- chodnik do drzwi
- naprawić podjazd
- poprawić docieplenie poddasza
- zwrócić mi kasę za drzwi wejściowe i parapety wewnętrzne
- więcej nie mogę sobie przypomnieć...

Jak tak dalej pójdzie to może oszczędzę na prawniku... :-)

2Komentarze
Data dodania: 2014-04-15 08:15:30
Normalnie szoook! trzymam kciuki, żeby mu amok nie przeszedł!
odpowiedz
Data dodania: 2014-04-15 13:25:49
Chyba "gad" :) przemyślał sprawę, ze taniej go wyjdzie naprawienia błędów u ciebie niż niemoc sprzedania domu. Powodzenia
odpowiedz

i jeszcze jeden cud...a może nie?

Blog:  dom-i-my
Data dodania: 2014-04-10
wyślij wiadomość

Zanim doprosiłam się o ziemię zasypową, stało się coś jeszcze.

Mianowicie jakiś czas temu zauważyliśmy drobne wyszczerbienia w kaflach, które mamy na całym dole. Naprawdę bardzo drobne, na krawędziach, trzeba się dobrze przyjrzeć, żeby to zobaczyć. Gdzieś tam mieliśmy w głowie przebłyski o reklamacji ale szybko schodziliśmy myślami na ziemię no bo przecież czegoś takiego się nie reklamuje! Poza tym tego samego zdania byli znajomi, rodzina. Każdy nam odradzał, mówiąc, że to sie nie uda, bo podłoga już leży, bo firmy wymyślają różne cuda w stylu a to nie taki klej, a to nie taka fuga, a to nie taka technologia kładzenia, a to krzywa podłoga, a to niewykwalifikowany fachowiec od gresu...

Ale pomyśleliśmy, że jak nie spróbujemy to nie będziemy wiedzieć.
Zareklamowaliśmy więc u producenta. 
Efekt jest taki, że po niedługiej walce (znaczy wymianie maili) zwrócono nam całą kwotę za zakup gresu - prawie 4 tys. zł.

Co prawda walczyliśmy o więcej, bo koszt fachowca, fug, kleju...
Ale co tam, dobre i to.

A tych wyszczerbień naprawdę nie widać :-)

3Komentarze
gosmel  
Data dodania: 2014-04-10 19:22:24
Oby jak najwięcej takich cudów, super.
odpowiedz
Data dodania: 2014-04-10 21:30:03
Jednym słowem (no kilkoma), kto nie próbuje, ten nie ma :)))
odpowiedz
Data dodania: 2014-04-11 14:19:22
o kurcze, mam podobny problem i nie sądziłam, że tak może się skończyć, a jaki to producent jeśli można zapytać ?
odpowiedz

Normalnie cud nastąpił!!!

Blog:  dom-i-my
Data dodania: 2014-04-08
wyślij wiadomość

Ach!
Długo mnie tu nie było...
Ale tak po prawdzie nie było o czym pisac. No bo co? Że doniczkę nową nabyłam, albo, że mi przebiśniegi wylazły...Albo, że Tadziu się wyprowadził (w sensie, że kot, poszedł na swoje wraz z moją mamą)

Jak już wcześniej wspominałam mieliśmy/mamy straszne problemy z typem, który sprzedał nam dom. Mnóstwo niedoróbek, prowizorki i takich tam... Juz naprawdę nie chce mi się pisać o tym. W każdym razie, nie wiedząc już czego się uczepić, bo straszenie sądami, Ruskimi i z tego cyklu cudami na naszego dewelopera nie działało, wpadliśmy z Rafałem na genialny pomysł. Mianowicie, druga połówka bliźniaka w dalszym ciągu jest niesprzedana, aczkolwiek sprzedać się próbuje. Za każdym razem, kiedy przyjezdza jakiś oglądający, zagląda również do mnie w celu odbycia pogadanki czy warto, czy dobrze zbudowany, czy nie ma jakichś szczególnych usterek i tego typu bzdety. Ja grzecznie odpowiadałam, jak kultura nakazuje (no bo zależy mi na tym by w końcu mieć sąsiada) mówię, że mimo drobnych niedociągnięć generalnie jest cool i nic tylko brać bo fajna okazja. Ale po tym jak nie mogłam się od niego doprosić chodnika, poprawy podjazdu, poprawy docieplenia na poddaszu, no a przede wszystkim dosypania nam ziemi, powiedziałam dość. DOŚĆ kuźwa i basta. Zadzwoniłam do niego i mówię - Panie szanowny, jeżeli do końca tygodnia nie doczekam się ziemi, to ja nie będę łazić po prawnikach ani nie będę na pana nasyłać zbirów. Ja, po prostu, prosze pana, każdemu potencjalnemu kupcowi drugiej połówki będę mówić żeś pan krętacz i złodziej i że od pana lepiej z daleka i że to  co pan sprzedaje to szmelc nie wart złamanego zeta, a ja się stąd za chwilę wyprowadzam....

Do tego gnebienie telefonami o każdej porze dnia i nocy (dokładnie, nocy, bo zdarzyło mi się drynknąc do niego o 2 w nocy) z przypomnieniem, że za 6 dni, 8 godzin i 15 minut upływa mu termin...

No i kurde zadziałało!

Już teraz wiem jak działają firmy windykacyjne :-)

A poniżej efekt, dodam, że po 2 latach od kupna domu i po roku od wprowadzenia, doczekaliśmy się wyrównania terenu:

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

Teraz jeszcze tylko jakiś czarnoziem i można trawę siać, żeby syfu do chaty nie nosić, potem jakieś ogrodzenie i można zacząć bawić się w ogród.

Pozdrawiam czytaczy...jesli jeszczetacy są ;-)

 

 

 

7Komentarze
Data dodania: 2014-04-08 23:10:28
Są,są ziomalko:)
odpowiedz
Data dodania: 2014-04-09 08:15:55
No to polecialaś po całości :) Ale naważniejsze że skutek przyniosło :)
odpowiedz
Data dodania: 2014-04-09 08:57:54
No pewnie, że sa... szkoda, ze się nie uwredniłaś wcześniej, ale kto by wpadł na taki pomysł!!!
odpowiedz
Data dodania: 2014-04-09 10:39:43
czyli jak się okazuje na wszystko i na wszystkich jest sposób! Gratuluję dopięcia swego :)
odpowiedz
gosmel  
Data dodania: 2014-04-09 18:06:04
Gratuluję pomysłu na nieuczciwego dewelopera
odpowiedz
Data dodania: 2014-04-10 18:46:16
ha!!
ale się uśmiałam...masakra :)gratuluję wyegzekwowania swoich należności. Jak to czytałam, to się zaczęłam zastanawiać gdzie macie ten domek, bo u nas też jest taki deweloper, który robi same buble i jakimś cudem dalej buduje i sprzedaje domki. Nie wiem jak oni to robią bo fama idzie od jednego do drogiego i ludzie też pytają tych już mieszkających no ale widocznie się da...:)
odpowiedz
Data dodania: 2014-04-11 09:24:51
Nasz deweloper wybudował raptem 2 domy, w sensie dwa bliźniaki (czyli razem cztery domy). Sprzedał trzy, a ten co mu został ma tak zapieprzony III i IV dział w KW, że nie wiem czy ktokolwiek będzie go chciał. Na szczęście nie buduje już więcej tylko trudni się jako podwykonawca.
odpowiedz
Odpowiedź do malutekecikowy
dom-i-my
ranga - mojabudowa.pl elita
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 149509
Komentarzy: 528
Obserwują: 82
On-line: 9
Wpisów: 93 Galeria zdjęć: 403
Projekt DOM W TAMARYSZKACH (ARCHON)
BUDYNEK- dom bliźniak , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Szczecin
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2014 maj
2014 kwiecień
2013 listopad
2013 październik
2013 kwiecień
2013 marzec
2013 luty
2013 styczeń
2012 grudzień
2012 listopad
2012 październik
2012 wrzesień
2012 sierpień
2012 lipiec
2012 maj
2012 kwiecień

OBECNIE NA BLOGU
2 niezalogowanych użytkowników