Fort Knox się chowa, czyli mam alarm!
Jako, że w domu naszym długo jeszcze nie będę mieszkać, a postęp prac wymaga wstawiania już paru, wcale nie tanich "drobiażdżków", postanowiłam się dobrze ubezpieczyć i zabezpieczyć. O ile to pierwsze polega jedynie na papierologii i wysłaniu przelewu, to już to drugie to grubsza i dluższa sprawa.
Najpierw zbierałam oferty z kilku firm, sprecjalizujących się tylko w alarmach lub takich z kompleksową obsługą czyli alarm plus monitoring. Każda wymagała mojej wizyty z "Panem Mądrym" na budowie, przedstawianiu propozycji,wstępnym szkicu i przedstawieniu kosztorysu. Rozbieżność cenowa... MASAKRA! Od 2500 do ponad 7000, za wlaściwie to samo. Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw, w końcu wybrałam. Pany techniki siedziały u mnie 3 dni. no i teraz mogę spać jakby spokojniej. Więc bój się złodzieju, bo jeśli nawet coś buchniesz, zanim patrol przybedzie to najpierw z pewnoscią powali cię zawal serca i trzask bębenków w uszach!
Nie będę zdradzać szczegółow, w każdym razie jest tak: