cuda wianki ze stryszkiem
Hmmmm...
Nawet tak za bardzo nie wiem od czego zacząć i jak to logicznie poskładać w całość...
No więc dwa dni temu szlag mnie trafił (o czym pisałam) w związku z makabryczną fuszerą jakiej Bob dokonał na stryszku.
Najpierw zdjęcia, a potem dalej.
Tak wygląda podloga.
...z jadnej strony i bez wnikania w szczegóły jeszcze jak cię mogę:
ale jak spojrzeć w drugą stronę...to już nieco gorzej:
A jeśli spojrzeć jeszcze głębiej... szpary, dziury, różne materiały, niewiadomo jaka folia:
styk podłogi z połacią dachową, niedokończony jakby...
okno kominowe, jakby ktoś Bobowi przerwał w trakcie roboty...
wiszące frędzle z wełny mineralnej
ściana szczytowa od wewnątrz:
profesjonalnie wykonane łączenie folii pod kalenicą...
No i w czym sęk wobec powyższego?
W pierwszym odruchu, nasmarowałam pismo do Boba o natychmiastowe i nieodwołalne wykonanie docieplenia poddasza zgodnie ze wszelkimi prawidłami budowalnymi, obowiązującymi normami i z uwzglednieniem materiałów wyszczególnonych w projekcie. Bo jak nie, zagroziłam, to "fiknie" Bob i jego kierbud. Ale potem, w porozumieniu z moją rodzoną ciotką, emerytowanym "inż-em bud-em" z wyksztalcenia, zawodu i zamiłowania, zaczełam robić doktorat (który to juz z kolei?!) na projekcie mojego domu.
Abstrachując od profesjonalizmu i jakości wykonania docieplenia okazuje się, że nie do końca mam rację. W projekcie bowiem stoi, czarno na bialym, że po wewnętrznej stronie dachu na sryszku ma być tylko folia paroprzepuszczalna. Mowy nie ma o żadnej wełnie mineralnej, bo to poddasze z założenia nieużytkowe. Docieplony ma być jadynie strop (czyli podłoga) wełną mineralną w płytach (chodzi o twardość) oraz folią paroizolacyjną.
No i jak to ugryźć?
A jeszcze dodam, że nie mam żadnej pewności co do typu folii, jakiej on użył. Ta czarna na połaciach dachowych ma być, jak wspomniałam, paroprzepuszczalna, a pojecia nie mam jaką on dał, a poza tym spod czarnej wystaje jeszcze żółta. Folia na podłodze - to samo, też nie wiem.
I co ja mam mu teraz powiedzieć - rozbieraj pan docieplenie dachu, bo to nie była pana brocha, a popraw pan podlogę? Mogę się spodziewać, że mi powie, że nie naprawi podłogi bo zrobił połacie w gratisie, a darowanemu sie w zęby i tak dalej...
Nosz kurde, macie jakiś pomysł?