Najpiękniejszy kominek świata!
Suchajcie ludziska! ...znaczy czytajcie.
Od przynajmniej dwóch dni wiem, że na budowę przyjechał kominek. Jako, że cierpię na chroniczny brak czasu na cokolwiek, dopiero dzisiaj pojechałam do domku.... Matko z ojcem, z jakiegobądź kościoła!!!! Jak zobaczyłam, to myślałam, że klęknę i zacznę się do niego modlić! (choć tak na marginesie jestem Pierwszy Ancychryst Rzeczypospolitej!).
Nawet w katalogu ta Lechma nie wyglądała tak swietnie! Kosztowała majątek...ale chyba było warto. Czysta, prosta forma, pozbawiona ozdobników, pasująca do mojej koncepcji wystroju wnętrza.
A oto i ona:
(sorki za jakośc zdjęć, ale robię je takim padłem, że szkoda gadać)
poniżej dokładnie widać, że jest to szyba jednolita, gięta, bez szprosa, a do tego z czarnymi ( a nie chromowanymi) okuciami:
dojechała tez stacja uzdatniania wody:
no a tak wyglada zasobnik do wody, 150l, niezbędny przy kominku z płaszczem wodnym:
A jutro (jak wygospodaruję chwile czasu) będzie wpis o tym, dlaczego nie mam czasu i co się dzieje w naszym życiu.
Pozdrowionka dla wszystkim moich czytaczy!