sypialnia
Zapomniałam jeszcze o czyms napisać...
Wczoraj kupilismy farby do salonu - wszystkie w odcieniach szarości, tak jak chcialam.
Kupiliśmy jeszcze tapetę do sypialni:
no więc pozostała kwestia kolorów do tej tapety.
Wiedziałam, że chcę mieć akcent bordo, bo mam juz zakupione zasłony w tym kolorze. Wybrałam więc Duluxa, kolor "wino z Cordoby" (bo jest takie trochę przygaszone)
Potem nastał czas na resztę ścian. Chodziłam, wybierałam, cudowałam i w końcu wybrałam, wbrew sobie - bo nie znosze beży - jakiegoś tam magnata w odcieniu ciemnego brudnego beżu. Pomyślałam, że będzie współgrał z tym złotym paskiem na tapecie. Pojechaliśmy dziś rano do domu, pomalowałam kawałek ściany... i pomyslałam, że w sumie będzie git.
Mineło parę godzin, obejrzałam dziesiątki wygooglowanych zdjęć "szaro bordowa sypialnia, szaro beżowa sypialnia" i stwierdziłam, że beż w mojej sypialni będzie... ale po moim trupie! Zadzwoniłam do fachmana od wykonczeń i zakomunikowałam,że jakby chciał jutro malować sypialnię to niech się mocno wstrzyma bo kolor kupiony przez nas jest generalnie do dupy albo do ...garderoby w ostateczności!
Tak więc sypialnia będzie bordo-szara z bardzo ciemną podłogą! Amen!