Nowa kuchnia.
No!
Za radą dobrego kolegi pognałam pana od kuchni precz. Znaczy jak pojawi sie znów na moim horyzoncie to tak zrobię i to juz postanowione.
Pojechałam do innego studia (dzięki, nasza-lilia2!) i przez ponad dwie godziny oddawałam sie błogiej wyobraźni mojej i znajomego projektanta. Normalnie Nobla dałabym temu kto wymyślił wizualizacje komputerowe. Znaczy nie to, że nigdy nie miałam z nimi do czynienia, ale po raz kolejny miałam okazje docenić uroki tego cudu. Każdy najdrobniejszy szczególik człek sobie może pooglądać, pooceniać czy mu pasuje, pozmieniac na szybko.
I tak. Została wersja z płytą indukcyjną w półwyspie. Nad nią okap Falmec Polar lub Teka Dot Isla (są podobne, podobnie kosztują i maja taką samą moc)
Zabudowa wysoka będzie biała , natomiast niska w jasnym fiolecie (kolor bzu). wszystko na wysoki połysk. Do tego wszystkiego blaty szare, imitujące kamień (coś jak kolor kostki brukowej) i na fartuchy białe szklo.
W szoku byłam, że nawet zabudowy z regipsu mi zaprojektowano oraz punkty świetlne.
Projektu nie dostałam do ręki, ale całość będzie mniej więcej w tych klimatach:
Zobaczymy czy kiedykolwiek mój portfel bedzie w stanie podołać temu mojemu kuchennemu kaprysowi. Czas pokaże. Grunt, że projekt gotowy i teraz wszystko mogę robić "pod" niego.