Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

<p><span style="font-family: 'Times New Roman', Times, serif;"><strong><em>R&oacute;żnica między możliwym a niemożliwym polega jedynie na stopniu determinacji.</em></strong></span></p>

wpisy na blogu

Katastrofa w prążki czyli zasypany Szczecin

Blog:  dom-i-my
Data dodania: 2012-12-11
wyślij wiadomość

Powiem tak:

Jeśli ktoś mógł mieć dzis mega pecha to na stówę byłam to ja!
Jak wczesniej wspominałam, na dziś miałam zamówioną firmę przeprowadzkową. Od soboty nie robię nic, tylko pakuję manatki. Worki, woreczki, torby torebeczki, czemadany, kufry i inne sakfojaże (czy jak to tam się pisze), tak by chata została czysta i nie było problemu z wyniesieniem pustych mebli.
Nastała godzina zero, czyli 10 rano....czekam, czekam... o 10.15 telefon z firmy, że ..."pani! zakopalim sie, damy rady wjechać na osiedle!" No wiec tłumacze ludziom, jak mają od drugiej strony wjechac pod mój blok. Pół godziny...czekam... czekam... nastała 11-sta i znów telefon: "- pani, jesteśmy 200m od pani klatki i ani w te ani we wte! I w tym momencie słowa "pochwały" należą się i szczecińskieu zarządowi dróg i oczywiście Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej za totalną ignorancję mieszkańców, ich czasu, nóg i ich samochodów! No to co sie dziś działo to jakaś istna paranoja! Fakt, wczoraj przez cały dzień i całą noc padał śnieg. Napadało tego chyba ze 30 cm. No ale ja się pytam - A co to? Czary? W grudniu śnieg? No zjawisko para-wręcz-normalne! Suuuuuchajcie! Na moim osiedlu nic! Zero jakiegoś pługa, piaskarki czy czegokolwiek!
W każdym razie nastała godzina 11.30 i panowie "przeprowadzkowie dzwonią, że nie dadzą rady. Bo jeśli nawet wykopią się spod śniegu i zjada pod mój blok, to ni chu chu nie dadzą rady podjechać pod sam krawężnik, a potem pod górkę, jak już będą załadowani, to na 100% nie wyjadą. Kazali dzwonić do zaznajomionej firmy, przeprosili jak najmocniej (no cóż, w sumie nie ich wina).
No więc zadzwoniłam... firma droższa... i terminów na dzisiaj brak. Najwcześniej na srodę! Trudno się mówi. Poczekamy do środy.

Jak słysze tekst "znów zima zaskoczyła drogowców to normalnie rzygać mi sie chce! Jakoś niektórzy mogą! Przykład? Dzwoni do mnie dziś kolega, który ma mieszkanie na tym samym osiedlu, na którym kupujemy kawalerkę mojej mamie. Żeby było smiesznie jest to normalna spółdzielnia mieszkaniowa. No i kolega mówi mi, że już wczoraj o 21.00 jeździł sobie po osiedlu traktorek z pługiem i czyścił ze śniegu wszystkie parkingi, chodniki i podjazdy garażowe. Można? Można!

Abstrachując od zimy i odśnieżania dadam... tak na marginesie... tak a'propos przeprowadzki... tak a'propos pecha, że od wczoraj moja córka leży pod pierzyną z gorączką prawie 40 stopni...

9Komentarze
azalia3  
Data dodania: 2012-12-11 07:53:11
współczuję Ci :( jak widać nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, czasem natura przeszkadza nam :(( to co teraz czekasz aż do środy? trzymam kciuki za odwilż (w swoim własnym interesie również;)
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-11 23:48:47
No czekam, czekam. Dziś kontrolnie dzwoniłam do firmy przeprowadzkowej czy aby wszystko oki, no bo dziś znów dopadało sniegu. Facio mówi, że oki. Także jutro 12 - następna godzina zero.
odpowiedz
Odpowiedź do azalia3
Data dodania: 2012-12-11 12:05:17
to się narobiła- i jak to mówią, nieszczęścia chodzą parami-bo i chora córa i brak przeprowadzki :( no ale chociaż w środę może coś się poprawi i z jednym i z drugim ?! 3 mam za Was kciuki i życzę dużo zdrówka córci :):*
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-11 23:51:34
Córka na szczęście dochodzi do siebie. Dziś w nocy było apogeum, bo miała 39,4 ale w ciągu dnia już o wiele lepiej. Najciekawsze jest to, że nie wiadomo skąd ta gorączka.
odpowiedz
Odpowiedź do lubczykkitka
Data dodania: 2012-12-11 12:57:07
No czegoś takiego jeszcze nie słyszałam, ale byłby numer gdyby trzeba było klucze wczoraj oddać nowym właścicielom... Ciągłe nerwy z tymi fachowcami, a to nie zdążą, a to źle zrobią...że też nie można na nic liczyć... Śledzę Wasze potyczki i uwierzyć nie mogę, że aż tak można.
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-11 23:55:08
Nie możesz uwierzyć, że aż tak się sprawy mogą popierdaczyć, czy w to, że jakoś, ledwo, prawie... ale sobie z tym radzę? :-) Pozdrówka!
odpowiedz
Odpowiedź do poliklet
Data dodania: 2012-12-11 13:15:12
Nic tylo współczuć... Ale ile można mieć pecha.. wierzcie że to musi sie skończyć i bedzie dobrze :)
odpowiedz
mred
Data dodania: 2012-12-11 16:47:10
mr Ed
Czy wy już przenosicie sie do nowego?
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-11 23:56:40
A skąd! Nowe dopiero się robi. Hydrauliki już kończą, a wykończeniówka weszła wczoraj.
odpowiedz
Odpowiedź do blog został usunięty

Ze zmęczenia nosem ryję glebę

Blog:  dom-i-my
Data dodania: 2012-12-08
wyślij wiadomość

Jeśli dalej tak pójdzie, jak przez kilka ostatnich dni, to istnieje kilka opcji:
- albo dostanę zawału, spowodowanego ciąglym stresem
- albo trzaśnie mi kręgosłup i wszystkie stawy
- albo wyląduję na Broniewskiego (w Szczecinie to szpital dla niepełnosprytnych umysłowo)
- albo nakryję łeb poduszką i będę czekac na cud, w nadziei aż sprawy staną się same, bez mojego udziału
- w ostateczności mogę tez spróbować się sklonować, ale kurde mol, mam tylko jeden samochód, więc moje klony i tak niczego nie załatwią.

Powiem Wam tak - przenosiny do mieszkań, w których albo nikt nie mieszkał, albo miał w dupie sprzątanie, to istna masakra w ciapki!

Przykład pierwszy - moja mama. Przenosi się do swojego brata, wiecznego kawalera, który od śmierci babci mieszka sam w dość dużym szeregowcu. Póki babcia żyła dom jakoś wyglądał. Natomiast po jej odejściu (cztery lata temu) wujek wykazuje totalny "tumiwisizm i tammistoizm" we własściwie każdej dziedzinie życia, wiec w sprzataniu domu tym bardziej. Skłamałabym mówiąc, że jest bałaganiarzem. No bo nie jest. Ale co z tego, jesli meble, podłogi, dywany i inne kąty nie widziały szmaty i odkurzacza od kilku miesięcy, a może nawet lat!!! Nie chce mi się tego opisywać - niech wyobrażnia działa. W każdym razie moja mama, z pomocą swojej siostry sprzatały to wszystko od dwóch tygodni.

Przykład drugi - ja. Wynoszę się do mieszkania, które opuścili moi tesciowie jakieś 7 lat temu. Potem przez jakiś mieszkała tam siostra mojego męża, którą Pan Bóg stworzył chyba do innych celów, mniej przyziemnych niż trzymanie porządku wokół siebie. Młoda parę lat temu wyprowadziła się za granicę i zostawiła mieszkanie tak jak stało, z ciuchami, kosmetykami, ziemniaczkami i inna musztardą w szafkach! Żeby tego było mało, teściu zrobił sobie tam składzik do trzymania wszystkich  niepotrzebnych, tudzież sezonowo nieużywanych rzeczy.  No kosmos mówię Wam! Najpierw trzeba było to wszystko odgruzować. Nie do ogarnięcia jest ilość worów, które poszły w smietnik! Potem wszystko pomyć, poodkurzać. No bo przecież jak ja miałabym w czyms takim funkcjonować?

Powiem, że ja też byłam straszną balaganiarą. Z resztą jestem do taj pory, aczkolwiek bałagan nie przeszkadza mi tylko do czasu. Nie wiem czy człowiek do pewnych rzeczy dorasta, czy jak? Nienawidzę składowania gratów i rupieci! Szafę ciuchową przeglądam co kilka miesięcy i jeśli nie miałam czegoś na tyłku dłużej niż rok -  to albo oddaję, albo idzie w śmietnik. Rzeczy córki też pozbywam się w miarę na bieżąco bo rośnie skubana za szybko i  jej ciuchy i buty by mnie przygniotły! Nie cierpię też tzw. "durnostojek" - świeczniczków, dzbanuszków, rameczek itp. Mam tylko takie, które sa niezbędne, albo dodają mieszkaniu uroku (no dobra, wiem, niektórzy twierdzą, że milion dzbanuszków "włoclawków" też może nadać uroku). Jeśli chodzi o rzeczy pamiątkowe lub sentymentalne, to mamy z mężem i corką takie swoje specjalne kartony, gdzie trzymamy takie rzeczy. Na dokumenty i papiery tez mam specjalne segregatory. Owszem - często bajzel "robi się sam" ale jak nadchodzi moment - wszystko ląduje na sobie przeznaczonym miejscu. Ja po prostu lubię wiedzieć gdzie co mam.

Reasumując (matko! ale się rozpisałam!). Doprowadziłyśmy dziś (z pomoca mojej mamy) mieszkanie teściów do takiego stanu, że będzie tam można zamieszkać i poupychać nasze rzeczy. Dziesiątki szafek i szafeczek poodkurzane, rzeczy poprzeglądane, koce poprane, szkło i gary pomyte. Na marginesie - jak się tylko wprowadzę, od razu kupuję zmywarkę, bo przez ponad 10 lat przyzwyczaiła się dupa do luksusu! Nie wspomnę o kilkudziesięciu kartonach z naszymi bambetlami, które przez kilka dni tam zwoziłam. 
Jutro pakuję resztę rzeczy i rozwozimy w trzy miejsca, a w poniedziałek firma przeprowadzkowa zabiera "gabaryty"

To tyle...i chyba mimo wczesnej pory idę spać!

 

4Komentarze
Data dodania: 2012-12-08 23:55:08
wow, skąd Ty na to wzięłaś siły?! podziwiam! ale najważniejsze, że przeprowadzka już za Wami, jeszcze tylko jedna i chyba na tyle koniec ;p pozdrawiam i miłego odpoczynku, bo Ci się należy :)
odpowiedz
azalia3  
Data dodania: 2012-12-09 10:00:28
podziwiam Cię :) ja kompletnie nie wiem gdzie co mam :( u mnie przeprowadzka będzie po prostu dramatem rodzinnym ;) pozdrawiam i trzymam kciuki
odpowiedz
tytus  
Data dodania: 2012-12-09 14:24:27
Oczom nie wierzę:) Pozdrawiam i mam nadzieję, że bliscy (tak szeroko opisywani) nie mają dostępu do twojego dziennika:) Trzymam kciuki.
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-09 20:13:15
Wytrwałości! A w razie czego to zapraszam nie na Bronka:) ale na Unię Lubelską na Gastro! Pozdrawiam!
odpowiedz

Rewolucja, panie, REWOLUCJA!!!!

Blog:  dom-i-my
Data dodania: 2012-12-08
wyślij wiadomość

...bez zbędnych wstepów...

SPRZEDAŁAM CHATĘ....... TADAAAAAAAAMMMM!!!!!

W sensie - sprzedałam! Żadna obietnica kupna, żadna umowa przedwstępna! Wczoraj został podpisany akt notarialny sprzedaży mieszkania. I do tej pory nie mogę w to uwierzyć! Zajęło to ponad pół roku, w międzyczasie kilka razy obniżałam cenę, ale w końcu się udało. A że mieszkaliśmy sobie na kupie - ja, mąż, córka i moja mama, to teraz trzeba to towarzystwo jakoś rozparcelować. My kupiliśmy dom. Mamie już parę miesięcy temu zarezerwowaliśmy piękną kawalerkę od dewelopera. A że ani jedno ani drugie nie jest jeszcze gotowe, a chata sprzedana, trza gdzieś mieszkać tymczasowo. Tym bardziej, że w umowie mamy zapis, że do 14 grudnia musimy się wynieść.
No więc:
Ja z córką (no bo Rafał do lutego wyjechany) przenoszę się do starego mieszkania teściów. Moja mama idzie do swojego brata. No to wybraźcie sobie teraz nasze przenosiny! Trzeba się rozlokować właściwie na trzy miejsca, żeby bez sensu nie wozić gratów dwa razy. Mamę z wszystkimi jej rzeczami do rodziny, nasze najpotrzebniejsze rzeczy do mieszkania w którym mam nadzieję pozostać tylko jakieś 3 miesiące, a resztę do nowego domu, w którym panuje póki co totalna rozpierducha!
Firmę przeprowadzkową miałam zamówioną na jutro (znaczy na dzisiaj właściwie, bo juz prawie 1-sza w nocy), ale stwierdziłam, że fizycznie nie damy rady, więc przełożyłam na poniedziałek. Ile gratów jest w domu, to sobie człowiek nie wyobraża, do czasu jak nie musi tego spakować i powywozić! Tym bardziej, że co innego wyprowadzać się powoli, stopniowo, a co innego w kilka dni wynieść się raz na zawsze i do końca!
Nie wyrabiam, po prostu nie wyrabiam! fdlaczego doba nie ma przynajmniej 36 godzin?! Dlaczego takie kwiatki dzieją sie jak chłopa na miejscu brak?! Parszywa złośliwość losu! A do tego jeszcze praca i zbliżająca się sesja na uczelni....po prostu masakra!

Ale reasumując jest git!
We wtorek wchodzi mi na dom ekipa od wykończeń! smiley

8Komentarze
Data dodania: 2012-12-08 08:42:09
super!!!!!!! też sprzedawaliśmy dom prawie rok czasu i jak przyszedł kupiec w lipcu to w ciągu 2 tygodni musieliśmy opuścić lokum - a nasz nowy dom miał tylko SSO - masakra, rzeczy przewieźliśmy do brata i rodziców i tak dostaliśmy przyspieszenia z wykańczaniem, że na święta będziemy na swoim !!!! życzę udanego wykańczania:)
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-08 09:43:07
E tylko się cieszyć dacie rade.
odpowiedz
tytus  
Data dodania: 2012-12-08 10:27:47
To masz babo placek:) Dasz rade a jaka duma w serduchu pozostanie, że sama w takiej trudnej sytuacji dałaś radę. Powodzenia i dużo siły!
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-08 10:38:10
super, że udało Ci się sprzedać mieszkanie, w tych czasach w tym temacie na pewno ciężko, więc nie ma co narzekać, tylko zakasać rękawy i się pakować-dobrze, że macie gdzie się wszyscy podziać! a jak ekipa od wykończenia zaraz wejdzie to ani się obejrzysz, a będziecie na własnym domku :D trzymam kciuki, na pewno wszystko sprawnie Wam pójdzie! szkoda tylko, że zostałaś z tym sama, ale twarda z Ciebie kobietka i na pewno spiszesz się na medal! pozdrawiam i powodzenia oraz gratuluję sprzedaży raz jeszcze :*
odpowiedz
azalia3  
Data dodania: 2012-12-08 16:07:44
super :) tak cieżko teraz ze sprzedażą coś o tym wiem, na moje mieszanie nie ma chętnych :( tym bardziej gratuluję i pozdrawiam serdecznie
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-08 16:09:41
Gratuluje. My mamy umowę przedwstepna, ale wiemy ze facet już zamówił okna do mieszkania, i wziął sie za wyburzańie ścian miedzy kuchnia a pokojem. Więc ... Uważam za sprzedane. A 75%kwoty mieszkania , czyli resztę mama dostać za 2 tygodnie.
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-08 16:28:42
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:) Będzie dobrze ! Trzymam kciuki !
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-08 19:56:44
Dzięki Wam wszystkim za słowa uznania i gratulacje! Tak miło się na duchu robi jak to czytam. I choć teoretycznie wszystko jest jako tako, to praktycznie padam na -jak to mówią księżniczki - ryj. Szczególnie po dzisiejszym dniu.
odpowiedz

Najpiękniejszy kominek świata!

Blog:  dom-i-my
Data dodania: 2012-12-06
wyślij wiadomość

Suchajcie ludziska! ...znaczy czytajcie.

Od przynajmniej dwóch dni wiem, że na budowę przyjechał kominek. Jako, że cierpię na chroniczny brak czasu na cokolwiek, dopiero dzisiaj pojechałam do domku.... Matko z ojcem, z jakiegobądź kościoła!!!! Jak zobaczyłam, to myślałam, że klęknę i zacznę się do niego modlić! (choć tak na marginesie jestem Pierwszy Ancychryst Rzeczypospolitej!). 
Nawet w katalogu ta Lechma nie wyglądała tak swietnie! Kosztowała majątek...ale chyba było warto. Czysta, prosta forma, pozbawiona ozdobników, pasująca do mojej koncepcji wystroju wnętrza.

A oto i ona:
(sorki za jakośc zdjęć, ale robię je takim padłem, że szkoda gadać)

blog budowlany - mojabudowa.pl

poniżej dokładnie widać, że jest to szyba jednolita, gięta, bez szprosa, a do tego z czarnymi ( a nie chromowanymi) okuciami:

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

dojechała tez stacja uzdatniania wody:

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

no a tak wyglada zasobnik do wody, 150l, niezbędny przy kominku z płaszczem wodnym:

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

A jutro (jak wygospodaruję chwile czasu) będzie wpis o tym, dlaczego nie mam czasu i co się dzieje w naszym życiu.
Pozdrowionka dla wszystkim moich czytaczy!

 

12Komentarze
Data dodania: 2012-12-06 23:43:27
Kominek narożny - to lubię !!! Zgaduję - odnośnie życia - dzieciątko?
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-07 00:27:34
Dzieciątko? ...Chciałabym jeszcze jedno, ale ze względu na wiek chyba już sobie odpuszczam. Córcia (12) pozostanie raczej jedynaczką. Rewolucja się dzieje w innej materii i do tej pory nie mogę w to uwierzyć!
odpowiedz
Odpowiedź do pogodna25
tytus  
Data dodania: 2012-12-07 00:12:39
Też mi się taki kominek marzy. Ale wiem. że to koszt powyżej 5000 więc na początek (a prowizorki mają to do siebie, że są wieczne) będzie koza. Marne zastępstwo! Pozdrawiam i gratuluje gustu:)
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-07 00:32:01
...no grubo powyżej 5 tys. Ale doszliśmy do wniosku, że zaoszczędzić możemy np. na panelach, drzwiach wewnętrznych, farbie, bo to łatwo wymienić. A kominek chyba jest raz , na zawsze i do końca świata.
odpowiedz
Odpowiedź do tytus
Data dodania: 2012-12-07 09:08:34
Też jestem tego zdania, że na jednych rzeczach nie warto oszczędzać, a na innych wręcz przeciwnie. Też chcemy kominek narożny, bez łączenia, tylko u nas będzie przeszklenie po drugiej stronie. Pozdrawiam i gratuluję pięknego kominka.
odpowiedz
Odpowiedź do dom-i-my
tytus  
Data dodania: 2012-12-09 14:40:01
piękny więc czekam na zdjęcia dokończonej aranżacji;)
odpowiedz
Odpowiedź do dom-i-my
Data dodania: 2012-12-07 08:32:16
jak to narożny wkład jest o 100kroć ładniejszy od zwykłego... ale zachwycać to się będziesz jak Ci go obudują:P poza tym mogę ci z doświadczenia powiedzieć, że po przepaleniu robi się w środku czarny jak smoła, szyba się brudzi, więc sam wkład przestaje robić wrażenie... ale jak zyska obudowę to pokochasz ten kominek na wieki:]
odpowiedz
azalia3  
Data dodania: 2012-12-07 08:52:49
Lechma rządzi :) mój też już na budowie tylko coś hydraulik nie ma czasu żeby go podłączyć :( czekamy na relację z pierwszego palenia :))
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-07 09:20:50
No super ! U nas będzie również lechma PL exlusive pl 200 ale z prostą szybą :) !!!! PIĘKNY JEST Już nie mogę się doczekać naszego !
odpowiedz
radzia  
Data dodania: 2012-12-07 14:55:09
Mamy taki sam wkład, jest genialny, palimy w nim od dwóch lat i grzeje idealnie! Gratuluję wyboru. Jak będziecie palić suchym drewnem to nie będzie taki brudny wewnątrz od sadzy.
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-07 19:20:48
super sprawa z tym kominkiem! :) Jednak mam do Ciebie prośbe- skoro zdecydowałas sie juz na zakup wpladu z plaszczem wodnym czy moglabys opisac jakie sa jego zalety, koszt instalacji. Tak naprawde interesuje mnie cała sprawa zwiazana z tym kominkiem- a dlaczego? poniewaz bije sie z myslami nad podobnym. dzieki z gory!
odpowiedz
Data dodania: 2012-12-08 22:09:50
Zaleta jest jedna i znacząca. Jeśli pali się w kominku to nadmiar ciepła nie idzie w komin, tylko podgrzewa wodę w grzejnikach i wodę w kranach, tym samym odcinając pobór gazu przez piec gazowy. Co do kosztów nie liczyłam dokładnie, bo mam firmę która robi całą usługę z materiałem, czyli piec gazowy, kominek, stacja uzdatniania wody, grzejniki plus całe "orurkowanie" wszystkiego. Koszt samego wkładu to 8,5 tys zł. Poza tym jest jeszcze inna sprawa - ja dużo przebywam w domu, bo pracuję z poziomu domu, więc mogę sobie pozwolić na ciągłe dokładanie do kominka. Jeśli jednak dom pozostaje długo pusty (bo np domownicy pracują poza domem)to kominek z płaszczem wodnym traci sens.
odpowiedz
Odpowiedź do gnomish1

Nie jest aż tak źle!

Blog:  dom-i-my
Data dodania: 2012-11-30
wyślij wiadomość

No właśnie!
Nie jest aż tak źle jak by się można było spodziewać!
Rozeszło się wcale nie o to, że jest jakas nieszczelność, tylko o to, że instalacja grzewcza podczas rozruchu tak ma. Wewnątrz niej jest pełno powietrza i jak się włączy piec to działa bo działa, aż do czasu kiedy nie natrafi na jakiś duży bąbel powietrzny. wtedy piec się wyłącza. I tak własnie było tym razem. Trzeba się po prostu przyzwyczaić, włączac piec do upadłego, a po kilku dniach powinno być dobrze.
Podłogówka też jakoś daje radę, choć byłam pełna obaw, że Bob mógł coś w niej skaszanić. Jedyne do czego można się przyczepić w jego pracach to wielkość obwodow. Na dole domu jest ich trzy, o bardzo zróżnicowanej długości. Ale jak zapewniają "fachofce" - i to da się odpowiednio wyregulować.

Przyszedł już kominek!!!!!
Jest na razie w firmie robiącej mi ogrzewanie, a w poniedziałek trafia do mnie i będą go montować! Nie mogę sie już doczekać jak go zobaczę, no i oczywiście jak poczuję jego ciepło!!!

A! Nie mówiłam jeszcze o jednym. Jak już wszystko będzie poinstalowane to moje chłopaki przyjdą ze specem z kamerą termowizyjną i wtedy będziemy sprawdzać jak dom jest docieplony, żeby jeszcze przed położeniem gladzi można było ewentualnie coś poprawić

1Komentarze
Data dodania: 2012-12-07 07:02:57
Kominek jest śliczny. Po zabudowaniu to sama szyba bez dodatkow bocznych kominka chyba pozostanie...
odpowiedz
dom-i-my
ranga - mojabudowa.pl elita
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 149509
Komentarzy: 528
Obserwują: 82
On-line: 9
Wpisów: 93 Galeria zdjęć: 403
Projekt DOM W TAMARYSZKACH (ARCHON)
BUDYNEK- dom bliźniak , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Szczecin
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2014 maj
2014 kwiecień
2013 listopad
2013 październik
2013 kwiecień
2013 marzec
2013 luty
2013 styczeń
2012 grudzień
2012 listopad
2012 październik
2012 wrzesień
2012 sierpień
2012 lipiec
2012 maj
2012 kwiecień

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik