problem z kabiną prysznicową (montaż i reklamacja)
No wiec cofam się w czasie... o jakies 3-4 tygodnie
problem z kabiną prysznicową (montaż i reklamacja) - retrospekcja
Zamówiłam, zgodnie z resztą z projektem, kabinę prysznicową Sanplast o wymiarze 80 x 80. Doszło do montażu... Pan wykończeniowiec wzywa mnie w trybie pilnym na budowę i pyta: "A brodzik gdzie?" Mówię mu - Panie masz pan projekt? Czy w projekcie jest brodzik? Nie! No to montuj pan jak projektant przykazał na kafelkowej podłodze... kurde w mordę!
A on mi na to, że to wieś, że jak bez brodzika to on nie montuje, no bo jak to szkło na kaflach itp itd. no więc tłumaczę matołowi, ze to tak ma być, że są specjalne uchwyty, że silikon i takie tam. A ten sie zaparł i mówi nie! że skasuje 200 zł za jej wstawienie a jak cos się stanie to będzie 1700 zł w plecy, że on od 20 lat wykańcza nie takie domy i to po prostu to jest obciach i wstyd! ...Ja pitolę! Zastanawiam się co i gdzie on robił przez te 20 lat???!!! Pewnie chińskie kabiny za 300 zł!
Problem z nastawieniem Pana Od Siedmiu Boleści Wykończeniowca to jedno, a problem techniczny to drugie. Otóż okazało się, że kabina z kategorii 80x80 wcale takową nie jest. I nie chodzi o to, że generalnie 80-tki są ciut mniejsze niż 80cm ale o to, że papiery tejże kabiny maja się nijak do rzeczywistości. W instrukcji obsługi jak wół stoi napisane, że rozmiar to 76 cm z możliwością regulacji do 77,8 czyli całe prawie 2 centy. Aczkolwiek otwory montażowe w aluminiowych tzw. trzymaczach są tak wywiercone, że nijak nie da się tej kabiny rozciągnąć do rozmiaru większego niż 76, 5 cm. Niby różnica żadna, ale zważywszy na to, że mam odpływ liniowy 70cm, umieszczony centralnie ,to w takim przypadku, przy największym rozsunięciu kabiny jej krawędź wychodzi dokładnie na bocznej granicy odpływu liniowego. Ni w pikuś ni w oko!
Zgłosiłam spawę do sklepu, sklep do producenta, a producent stanął okoniem! Dzwoni do mnie serwisant z Sanplastu i takie słowa słyszę: że kabinę powinien projektować fachowiec, i kupować fachowiec a nie jakaś tam nie znająca się na rzeczy blondynka.... O nieeeee!!!! No zagotowałam się makabrycznie! Mówię tak: Oki, zgadzam się z Pana zdaniem, jutro napiszę o tym do wszystkich znajomych reporterów i na wszystkie możliwe Muratory i inne Mojebudowy i zrobię Wam taką reklamę, że obywatele słysząc/widząc nazwę Sanplast zrobią na piersi znak krzyża 3 razy i kupią chińszczyznę za 300 zł! Amen!
W każdym razie poskutkowało! W tygodniu zabierają mi 80-tkę a przysyłają 90-tkę.